Od 12 do 23 lutego w Gminnym Centrum Kultury odbywały się ferie zimowe, w których każdego dnia uczestniczyło kilkanaścioro dzieci. Zajęcia, połączone z przerwą na posiłek, odbywały się w godz. 10-14. Do Centrum przywożono dzieci z Gruty, Boguszewa, Mełna, Orla i Okonina.
Białe wakacje zostały dobrze przygotowane przez dyrektor Hannę Szumotalską. Każdego dnia, oprócz standardowych zajęć, czyli gimnastyki na „dzień dobry”, tańców i zajęć plastycznych, były propozycje wyjątkowe.
Pierwszego dnia sporo czasu dzieciom i instruktorkom zajęło opracowanie regulaminu ferii. Uczestnicy zostali tez poinformowani przez dyrektor, że podczas białych wakacji (śniegu niestety zabrakło) realizowane będą elementy programu profilaktycznego „Nie pal przy mnie, proszę”, polegającego na pogadance na temat szkodliwości palenia tytoniu oraz przebywania w miejscach osób palących, prowadzone były też praktyczne integracyjne lekcje związane z tym programem.

Czwartek, 22 lutego… Praktycznie większość dnia feriowicze poświęcili plastyce, a konkretnie wykonaniu najróżniejszych masek i maseczek, bo jutro zakończenie białych wakacji i bal. Zatem nie dziwmy się dzieciom, że już dużo wcześniej przeżywają piątkowe wydarzenie.
Tym bardziej, że finał ferii to nie tylko zabawa, tańce, ale również nieco smutniejszy moment, bo dzieci zawarły nowe znajomości, zżyły się ze sobą, a tu wszystko się kończy… No cóż, taka jest kolej rzeczy.
W czwartek jednak był czas nie tylko na przeróżne maseczki… Dziewczynki i chłopcy jak zawsze bawili się w przeróżne gry, ale były też ćwiczenia, przy których musieli wykazać się sprawnością fizyczną.
Generalnie, jak zresztą każdego dnia, było wesoło i głośno, bo niemal każda propozycja instruktorek wywoływała u dzieci sporo emocji.
Jutro będzie ich jeszcze najwięcej.

Tekst/foto: (tng)

Panie z Koła Plastycznego zrealizowały kolejny ciekawy pomysł wykonania czegoś nietuzinkowego, a konkretnie zdecydowały się „wyczarować” dywaniki (na przykład do łazienki) z paru zwykłych rzeczy. Pomysłodawczynią była Krystyna Turek.
Zasada wykonania dywaniku jest dość prosta, ale niezmiernie pracochłonna. Do jej wytworzenia potrzebna była mata gumowa, o którą każda pani postarała się we własnym zakresie. Następnie z włóczki wykonywane zostały pompony, które za pomocą nici przekładanych przez małe otworki, były do niej przywiązywane.
Powstały dywaniki o różnych kształtach i w najróżniejszej kolorystyce. Średnio wykonanie takiej pracy zajęło każdej pani nawet kilkadziesiąt godzin.
We wtorek 20 lutego zakończono wykonywanie dywaników. Teraz, w związku z tym, że w tym roku święta wielkanocne są już na początku kwietnia, panie zdecydowały, że na najbliższych warsztatach robić będą kurczaki, baranki i owieczki. Natomiast na zajęciach tuż przed świętami (tradycyjnie) zabiorą się za tworzenie palm.
Przypominamy, że dorośli, którzy chcieliby uczyć się lub rozwijać swoje zdolności manualne, powinni skontaktować się z dyrektor GCK i zgłosić swój akces do Koła Plastycznego.

Tekst/foto: (r)

[widgetkit id=298]

22 lutego kolejny raz spotkali się seniorzy. Dyrektor GCK powitała ponad 20 osób i podkreśliła, iż bardzo się cieszy, że na codwutygodniowe „randez-vous” tak licznie przychodzą mieszkańcy naszej gminy. Uściślijmy, że Klub Seniora liczy 37 osób.
Spotkanie zaczęło się od wybrania zarządu Zawsze młodych. Tworzą go: Hanna Szumotalska – prezes (powołana jednogłośnie w dniu zaistnienia Klubu Seniora), Barbara Wrzos – wiceprezes, Ewa Studzińska – sekretarz i Teresa Brach – skarbnik.
Po omówieniu bieżących spraw, podjęto decyzję o wyjeździe do toruńskich Jordanek 7 kwietnia na koncert Ireny Santor.
Następnie seniorami „zajęła” się bibliotekarka Anna Fabrykiewicz, która poprowadziła zajęcia z terapii reminiscencyjnej, polegające głównie na ćwiczeniach umysłu. Przedtem jednak zapoznała słuchaczy z paroma ciekawostkami dotyczącymi ludzkiego mózgu.
– Lewa półkula to nasz policjant i cenzor, która jest odpowiedzialna za język mówiony i pisany, logikę, zdolności matematyczne, analityczne i naukowe, a także poczucie czasu – informowała pani Anna. – Natomiast prawa to nasz… błazen i artysta. Ta część mózgu odpowiada za rozpoznawanie kolorów, rytmów, wzorów, kształtów i ich wzajemnych zależności. W niej swoje źródło mają intuicja, wyobraźnia i poczucie humoru.
Po tym wstępie nastał czas ćwiczeń rozwijających koncentrację, była też zabawa w skojarzenia. Seniorzy sprawdzali również swój umysłowy refleks (np. dwie drużyny, koc na kiju, z drużyn typowany był ochotnik i podchodził do koca, który był opuszczany i kto pierwszy odgadł imię „przeciwnika”, zabierał go na swoją stronę). Przećwiczono także znajomość zwierząt i szybkość wymieniania ich nazw (prowadząca podawała pierwszą literę.
Reasumując, było dużo pożytecznej, znakomitej zabawy. Czas minął bardzo szybko.

(r)

Kolejny dzień zimowych wakacji w GCK, to spore wydarzenie dla kilkanaścioro feriowiczów. Dyrektor zafundowała im interesujący film Gnomy rozrabiają. Takich krasnali jeszcze dotąd dzieci nie poznały, więc z wielkim zaciekawieniem obejrzały komediową animację w Heliosie. W filmie ożywają skrzaty ogrodowe, są też wszystkożerne rozrabiaki z innego wymiaru oraz dwójka dzieciaków, od których zależą losy świata...
Wyprawie do Grudziądza sprzyjała słoneczna, choć zimna aura. Seans zakończył się około południa. Dzieci w znakomitych humorach wracały do Gruty, gdzie jeszcze przez prawie dwie godziny czekały na nie atrakcje przygotowane przez instruktorkę Annę i wolontariuszkę Natalię. Bawiono się między innymi w „zombie”, mysią parę i Zorro. Już pod koniec zajęć w ruch poszło hula-hoop, w tej zabawie prym wiódł Grześ, który przełożył przez siebie aż osiem plastikowych kółek i wszystkimi zakręcił!
I tak oto minął kolejny dzień ferii. Jutro dzieci większość czasu spędzą nad kartkami i farbkami, ponieważ wykonywać będą maski na czekający je w piątek bal, który zakończy dwutygodniowe zimowe wakacje.

Tekst/foto: (tng)

Wtorek 20 lutego zapewne długo pozostanie w pamięci feriowiczów Gminnego Centrum Kultury. Po pierwsze dlatego, że oprócz różnych zabaw, wolontariuszka Natalia wymyśliła dzieciom coś szczególnego, grę-zabawę Wędrówki po świeci bajek.
To było naprawdę spore przedsięwzięcie plastyczne, gdyż wielką czterometrową planszę, a właściwie wszystko, co było na niej niezbędne, wykonały dzieci: kolorowanki z motywami bajek, pionki, musiały też odrysować i wyciąć z papieru swoje stopy. Z tego wszystkiego Natalia skomponowała grę, która w sensie technicznym troszkę przypominała popularnego „chińczyka”. Dzieci też rzucały kostką, by wędrować pionkami po polach, po drodze czekały na nie różne niespodzianki, przede wszystkim taka, że gdy numer, na którym ktoś postawił pionka był w chmurce, grający musiał odpowiedzieć na pytanie związane z tytułem bajki. Jeśli odpowiedź była poprawna, grający miał rzut dodatkowy, czyli ruszał do przodu. Niestety, brak poprawnej odpowiedzi sprawiał, że musiał się cofnąć o wyrzuconą cyfrę.
Zabawa był naprawdę ciekawa, bo wzbudzała sporo emocji, a także dzieci mogły sprawdzić swoją wiedzę z bajek. Obiektywnie należy przyznać, że była ona zaskakująco dobra. A przecież w grze planszowej udział brały nawet czterolatki.
Wszystkim, z wolontariuszką Natalią na czele, należą się słowa uznania. Czternaścioro feriowiczów na Wędrówki poświęciło prawie trzy godziny i nikt nie nudził nawet przez chwilę. Pod koniec dyrektor, doceniając dziecięcy wysiłek, zafundowała wszystkim po słodkim ciastku i kibicowała zawodnikom na finiszu.
Rywalizacja była niezwykle zacięta. Wygrały trzy dziewczynki: pierwsza była Kinga Klein, druga jej siostra Klaudia, a trzecia lokata przypadła Julii Krucy (wszystkie są uczennicami podstawówki w Grucie). Zwyciężczynie przedstawiamy na zdjęciu.
A siódmy dzień ferii zaczął się od tańca-lokomotywy, później były pląsy disco i szereg innych zajęć ruchomych.
Napisaliśmy na wstępie, że ten dzień był szczególny, wspomnieliśmy o pierwszym powodzie, czyli Wędrówkach, a drugi powód to jutrzejsza wyprawa do kina, której zapowiedź już dziś cieszyła feriowiczów.

Tekst/foto: (tng)

Druhowie z OSP w Grucie: Piotr Tracki, Paweł Grzywnowicz i Maciej Gumiński, na prośbę dyrektor GCK, zrobili dzieciom wielką niespodziankę. W poniedziałek 19 lutego punktualnie o godz. 10.30 przed budynek zajechał wielki, nowoczesny wóz strażacki, który w grudniu został zakupiony przez Urząd Gminy. Scania GCBA 5/32 (na zdjęciu) zrobiła wrażenie na piętnaściorgu dzieci.
Zanim jednak strażacy pokazali bliżej wóz i przewieźli dzieci, przez ponad godzinę mówili o specyfice pracy druhów, czyli o wyjazdach do pożarów i wypadków drogowych (notabene jednostka z Gruty należy do ogólnopolskiego systemu ratowniczego), a także o udzielaniu pierwszej pomocy przedlekarskiej osobom poszkodowanym. Opowiadał głównie Piotr Tracki, który jest również pracownikiem PSP w Grudziądzu, ma stopień ogniomistrza. W części praktycznej – począwszy od sztucznego oddychania (demonstracja na gumowym fantomie), pomocy przy oparzeniach i zakrztuszeniu, po umiejętność obsługiwania gaśnicy przeciwpożarowej – druhowi pomagali wyżej wymienieni koledzy. Ogniomistrz sporo czasu poświecił omówieniu numerów alarmowych, pouczył dzieci jak powinny z nich korzystać, gdy znajdą się w sytuacji wymagającej wezwania pomocy.
Była to ważna i bardzo potrzebna lekcja. I na pewno ciekawa, gdyż strażacy oprócz prezentacji sprzętu ratowniczego, pozwolili chłopcom przywdziać specjalistyczne ubranie, a niektórzy z nich mogli nawet położyć się na desce służącej do wynoszenia poszkodowanych osób.
Dzielni i sympatyczni druhowie zostali poczęstowani kawą i ciastkami.
Później odbyła się krótka przejażdżka samochodem, co dla wszystkich jej uczestników było niesamowitą frajdą.
Poniedziałek to także szereg zabaw, w tym animacyjnych z wolontariuszką Natalią. Natomiast zakończenie dnia to popisy artystyczne dzieci, które musiały wykonać obrazek z motywem strażackim.

Tekst/foto: (tng)

Piątek to tradycyjnie najróżniejsze zabawy. Jednak ważnym punktem zajęć feryjnych w tym dniu była pogadanka dyrektor na temat ogólnopolskiego programu edukacji antynikotynowej „Nie pal przy mnie, proszę”. H. Szumotalska mówiła o negatywnych skutkach dla organizmu nie tylko osób palących, ale także przebywających w pomieszczeniu, gdzie to ma miejsce. Dzieci dzieliły się swoimi uwagami w tym temacie. Po pogadance wspólnie rozwiązywano krzyżówkę ZDROWIE. W końcowej części spotkania feriowicze otrzymali zadanie odrysowania swoje dłoni na kartce papieru, następnie ją wycieli i oddali prowadzącej zajęcia. Później z wymieszanych kartek-dłoni dzieci wylosowywały jedną i bacznie się jej przyglądając szukali „właściciela”. Cała grupa tworzyła krąg, każdy z nich kłaniał się koleżankom i kolegom i mówił „witam was”. Była to forma zajęć integracyjnych
Kolejna godzina ferii upłynęła na malowaniu różnych form wykonanych z masy solnej. Po tych zajęciach znowu nastał czas zabawy.

Tekst/foto: (tng)

Czwartek, 15 lutego, kolejny dzień ferii w GCK. Zanim dzieci zaczęły „rozgrzewkę”, zaproszone zostały do gabinetu dyrektor, która pokazała im kronikę pierwszych trzech dni z zimowych wakacji. (Nadmieńmy, że każdego dnia na stronie internetowej Gminnego Centrum Kultury zamieszczana jest relacja z tego, co działo się poprzedniego dnia.) Dyrektor czytała dzieciom artykuły i wspólnie z nimi oglądała zdjęcia.
Dla feriowiczów było to spore przeżycie, ponieważ mogli obejrzeć siebie nie tylko podczas zajęć ruchowych, ale także w trakcie wykonywania z instruktorkami najróżniejszych plastycznych prac. Oczywiście wszystkim tym, co dzieje się w Centrum, dziewczynki i chłopcy mogą później pochwalić się w domu, na swoim komputerze.
Po części „publicystycznej” dzieci zeszły do dużej sali na zajęcia ruchowe. Po nich miały lekcję plastyki o dość tajemniczej nazwie iris folding (wykonywania wzorów z kolorowych, nachodzących na siebie pasków papieru w taki sposób, aby środek wzoru tworzył irys - kształt przypominający…przysłonę fotograficzną). Tematem przewodnim była postać kota. Na początku ta technika wydaje się dość trudna, ale obawy mijają już po kilkunastu minutach ćwiczeń.
Po posiłku nadszedł czas na godzinę z bajkami. Instruktor Stanisław przeczytał dzieciom trzy ciekawe polskie bajki: O zaczarowanym szczupaku, O biedzie i Burku i wilku. Po lekturze, dzieci dzieliły się refleksjami na temat usłyszanych tekstów. Było zabawnie. Bo chociaż bajki były krótkie, to okazało się, że kiedy się ma sześć lub nawet osiem lat, wcale nie tak łatwo jest je opowiedzieć. Instruktor wystawił oceny zarówno za znajomość tekstu, jak i aktywność. I tak, najlepszą notę (szóstkę) otrzymała Amelia, a najsłabsza, ale też dobra, bo czwórka przyznana została Dawidowi.
Kolejny etap zajęć to gry planszowe, które zawsze cieszą się powodzeniem.
O tym, że dzieci są zadowolone z ferii, niech świadczą słowa wypowiedziane przez Grzesia: – Jak to dobrze, że jest te gieceka…

Tekst/foto: (tng)

Bardzo ciekawy był dla dzieci trzeci dzień ferii w GCK. Po pierwsze dlatego, że data 14 lutego jest szczególna, bo to przecież walentynki! A drugą ważną rzeczą było spotkanie z funkcjonariuszem policji, sierżantem sztabowym Maciejem Kosztownym.
Zanim jednak o godz. 10.30 rozpoczęła się pogadanka z sierżantem na tematy bezpieczeństwa związane z okresem zimowym, czyli na przykład ze ślizganiem się w miejscach bezpiecznych lub właściwym poruszania się po zmroku, dzieci przez chwilę miały spotkanie z dyrektor placówki, która – jak każdego zresztą dnia – zapowiedziała, co je dziś czeka.
Następnie instruktorki zaproponowały feriowiczom zabawy ruchowe.
To właśnie po nich zaczęło się spotkanie z dzielnicowym naszej gminy, który po przedstawieniu się, poprosił, żeby to samo zrobiły dzieci. Wyszło świetnie.
Naturalność i komunikatywność funkcjonariusza sprawiły, że nie tylko feriowicze, ale także pracownicy GCK z zainteresowaniem słuchali jego wywodów na tematy bezpieczeństwa. Po monologu sierżanta posypało się wiele pytań ze strony dzieci, policjant odpowiedział na każde. To jakby naturalne, że pytali głównie chłopcy (dwóch planuje wstąpić kiedyś w szeregi policji). Interesowało ich nie tylko to, czy można się ślizgać po jeziorze (oczywiście, że nie!) lub jechać w samochodzie bez zapiętych pasów, ale także czy pan dzielnicowy ścigał samochodem przestępców i czy ich złapał. Wątków było sporo. Ponad godzinne spotkanie minęło bardzo szybko. Z policyjnej prelekcji skorzystały nie tylko dzieci, ale też i pracownicy Centrum. Dzieci chóralnie podziękowały za ciekawe spotkanie.
Reszta środowych białych wakacji, chociaż śniegu jak na lekarstwo, minęła na malowaniu styropianowych serduszek, bo przecież w walentynki wypada komuś drogiemu wręczyć dowód naszej sympatii.

Tekst/foto: (tng)

Wczoraj, pierwszego dnia zimowych wakacji, w Centrum było hałaśliwie, czyli muzycznie i tanecznie. Gwar wynikał także z faktu, że w poniedziałek przyszło kilkanaścioro dzieci. Wtorek, przez nieodpuszczającą grypę, zabrał nam kilku uczestników. Ale i tak było nieźle. Tego dnia dziewczynki i chłopców powitała dyrektor Hanna Szumotalska, życzyła im jak najlepszych ferii i poinformowała, że jutro odbędzie się bardzo ciekawe spotkanie z funkcjonariuszami policji.
Zajęcia rozpoczęły się świetną zabawą, tańcami animacyjnymi prowadzonymi przez wolontariuszkę Natalię. Był to prawie godzinny „wycisk”, ale dzieci wytrzymały znakomicie, poprawiając swoją kondycję i… dostając rumieńców.
Po pląsach i podskokach nastał czas spokojniejszy, instruktorki Centrum zaproponowały dzieciom wykonywanie z masy solnej przeróżnych rzeczy. Materiał tego typu ma to do siebie, że musi dość długo schnąć, zatem kolorowanie jeży, węży, kwiatków i wielu innych form będzie miało miejsce w piątek.
Po przerwie na posiłek, trwała zabawa w detektywa, po niej zajęcia ruchowe z hula- hop, a jeszcze później w ruch poszła chusta animacyjna oraz piłki – rzucanie na punkty do kosza. Na zakończenie wszyscy zaczęli tworzyć kwiatki z barwnego papieru.

Tekst/foto: (tng)

Poniedziałek 12 lutego – pierwszy dzień ferii zimowych w Gminnym Centrum Kultury. Zajęcia odbywają się od godziny 10 do 14. Dyrektor i instruktorzy przygotowali cały szereg najróżniejszych atrakcji, a wszystko po to, by jak najlepiej uprzyjemnić czas dziewczynkom i chłopcom.
Oprócz cyklicznych zajęć plastycznych, ruchowych i gier planszowych, na dzieci czekają między innymi spotkania z policjantami, strażakami, będzie też wyjazd do kina, a zimowe wakacje zakończy bal, na który każde z nich wykona maskę i przebierze się za ulubioną postać.
W trakcie ferii realizowane będą elementy programu profilaktycznego „Nie pal przy mnie, proszę”.
Pierwszy dzień zajęć, na który przyszło czternaścioro dzieci, rozpoczął się od przedstawienia się uczestników.
Najwięcej feriowiczów jest z Gruty, ale do GCK zawitały też dzieci z Orla, Boguszewa i Mełna. Następnie, wspólnie z instruktorkami Magdaleną Salą i Anną Majchrzak, opracowany został regulamin ferii (obwiązki uczestnika), który został „ozdobiony” przez każde dziecko odbiciem jego pomalowanej dłoni, każde też napisało swoje imię. Była także pogadanka na temat poprawnego zachowania się w czasie białych wakacji.
Później, przed przerwą na posiłek, bawiono się w różne gry. Natomiast po poczęstunku rozpoczęły się zajęcia plastyczne, główny temat to wykonywanie papierowych zwierzaków. Jak widać na zdjęciu, dzieci wykonały wyjątkowego zajączka. Niektóre z nich przyznały, że nie przypuszczały, iż są tak zdolne.

Tekst/foto: (tng)

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
Zacytowaliśmy fragment Pierwszego Listu świętego Pawła do Koryntian z Księgi Nowego Testamentu. Pełny tekst podczas Dnia zakochanych przeczytał Stanisław Raginiak. Te, jakże piękne słowa, mówią wyjątkowo o miłości.
Walentynki – coroczne święto zakochanych – przypadają 14 lutego. Nazwa pochodzi od św. Walentego, którego wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest właśnie tego dnia.
W Gminnym Centrum Kultury uczciliśmy ten dzień już 8 lutego, ponieważ w naszym województwie od najbliższego poniedziałku (12.02.) rozpoczynają się ferie zimowe i część śpiewających i recytujących wiersze ma swoje wakacyjne plany… Piosenki z miłością w tle zaprezentowały zespoły TiM i PÓŁnaPÓŁ, a utwory m.in. A. Asnyka i K. Wierzyńskiego czytały dziewczęta z Kółka Literackiego.

To było bardzo udane spotkanie w Gminnym Centrum Kultury, wesołe, taneczne, z pączkami i faworkami. Zorganizowali je dyrektor Hanna Szumotalska i Piotr Kalicki, koordynator Środowiskowego Domu Samopomocy w Dąbrówce Królewskiej. Do grona bawiących się dołączyli panie i panowie z Klubu Seniora Wiecznie młodzi działającego w GCK. Muzyczną i wokalna oprawę zapewnił zespół Doris Band, który zaprezentował całą gamę piosenek, od sentymentalnych po hity disco polo. Zatem każdy mógł znaleźć piosenkę dla siebie i potańczyć. Bawiono się znakomicie, widać to na załączonych zdjęciach.
Kilkugodzinne towarzysko-taneczne spotkanie miało miejsce 8 lutego 2018 roku, czyli w tłusty czwartek. W przerwach między tańcami goście Centrum odpoczywali przy ładnie przyozdobionych stołach i częstowali się nie tylko paczkami, ale także owocami, kawą i herbatą.

Ponad dwadzieścia osób przybyło do Gminnego Centrum Kultury w niedzielę 4 lutego, by obejrzeć malarstwo i posłuchać fraszek oraz wierszy księdza Jana Bednarka z parafii w Tarpnie, w Grudziądzu. Niestety, na kilka dni przed spotkaniem kapłana-seniora zmogła choroba. W tej sytuacji twórczość autora przybliżyły publiczności panie: Elżbieta Jankiewicz i Ewa Rudowicz. Gości, w imieniu wójt Haliny Kowalkowskiej, powitał sekretarz gminy Jarosław Poznański.
Spotkanie zatytułowane Tulipany-storczyki-fraszki, dyrektor i pracownicy GCK przygotowywali przez kilka dni, w sumie wyeksponowano 29 kwiatów w formacie A3. Część została zawieszona, a inne prezentowano na sztalugach.
Zanim jednak uczestnicy tego wydarzenia kulturalnego (przypomnijmy, że patronowała mu wójt H. Kowalkowska) usłyszeli fraszki, tercyny, etiudy i wiersze, głos zabrała dyrektor GCK Hanna Szumotalska.
– Jest mi niezmiernie miło powitać w progach Centrum wszystkich gości i panie, które pod nieobecność księdza opowiedzą nam o jego malarsko-literackiej twórczości. No cóż, nagła choroba sprawiła, że dziś nie ma z nami autora. Nie zmienia to jednak faktu, że wspólnie z Elżbietą Jankiewicz i Ewą Rudowicz postaramy się godnie zastąpić księdza Jan Bednarka – rozpoczęła dyrektor. – Kilka słów o naszym dzisiejszym duchownym-artyście. Urodził się w 1939 r. w Prądocinie, od wczesnej młodości wykazywał uzdolnienia artystyczne. Po ukończeniu szkoły podstawowej kontynuował naukę w Państwowym Liceum Technik Plastycznych w Bydgoszczy. W czasie edukacji zaczęła dojrzewać w nim myśl o wstąpieniu do Seminarium Duchownego w Pelplinie. I tak się stało. Studia teologiczne ukończył w 1961 r. Posługę duszpasterską pełnił w Osieku, Kielnie, grudziądzkiej Farze i Szynychu. Najdłużej, 29 lat, był proboszczem parafii pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa i św. Ojca Pio w Tarpnie, w Grudziądzu. Od 2009 r emeryt. Obrazy maluje od wielu lat. Ulubione techniki to gwasz, akwarele i pastele. Główną tematyką prac księdza kanonika Jana są krajobrazy Pomorza i Kaszub. Jednak nie tylko ten świat interesuje artystycznie naszego zacnego gościa, drugi – kwiaty, jest dla duchownego nie mniej ważny.